Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
KoRoL
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja to znam ?
|
Wysłany: Śro 20:32, 23 Cze 2010 Temat postu: Koło zapasowe w sprayu |
|
|
Panowie/Panie co sadzicie na temat koła zapasowego w sprayu ?? moze ktos z was miał mozlowosc testowania ?? Polecacie czy raczej przestrzegacie pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 20:56, 23 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Mi ojciec zobrazował jak się ma sytuacja z zapasówką w sprayu. "Jak wjedziesz na wkręt to sobie popryskasz, dopompujesz i pojedziesz dalej. Ale jak pierdolniesz w krawężnik to tylko usiąść i beczeć". W pełni podzielam jego zdanie. W zimę w największe mrozy puszczał mi klej trzymający opony na felgach, żeby nie zapasówka miałbym przerypane nie raz. Jeżeli poruszałbyś sie tylko po swoim rodzimym mieście ( o ile dobrze pamiętam jesteś z Łomży) to na pomoc zawsze możesz liczyć. Wyjeżdżasz poza i robi się problem.
Ja wychodzę z założenia, że przezorny zawsze ubezpieczony
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pussey
Windykator
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: obecnie Białystok
|
Wysłany: Czw 7:22, 24 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jak zależy Ci na miejscu w bagażniku, kup dojazdówkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
miki
Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:49, 24 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
pozatym tak zaklejona opona to juz tylko na szrot sie nadaje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pussey
Windykator
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: obecnie Białystok
|
Wysłany: Pią 7:06, 25 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Wulkanizator też się będzie miło uśmiechał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 12:03, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ja tam po polsce śmigałem zawsze bez zapasówki i żeby nie zapeszyć nigdy nie była potrzebna Ale wujaszek w zafirze właśnie miał zapas w spreyu i fabryczny kompresorek w bagażniku żeby napompować koło, niefart chciał że trafił właśnie w krawężnik z 70 km od miejsca zamieszkania i musiałem mu dowieść zapas
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 22:53, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
ja jestem za zapasem bo ten w sprayu to tylko raz pryśniesz i opona zniszczona :/
|
|
Powrót do góry |
|
|