Podlaski Klub Mercedes Benz

Gość

miałem w zeszłym miesiącu przygodę którą będę pamiętał do końca życia i nikomu nie życzę takich przeżyć
wracając z pracy do domu Białystok-Mońki w okolicy Knyszyna zapaliła się moja gwiazda
kilka zdjęć

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

najpierw opadły mi wskazówki (ciśnienie oleju, benzyna ,temperatura ) nie przejąłem się tym ...myślałem że to bezpiecznik ... kilka minut później gdy zahamowałem kłęby dymu z bagażnika wpadły do kabiny
... pech chciał iż moje 2 gaśnice znajdowały się w prawym nadkolu w bagażniku ..a tam właśnie się paliło ,
muszę dodać że mój bagażnik zamiast być wyłożony dywanikiem jak to jest w większości 124 był wyłożony plastikiem i to on się palił jak cholera
Kierowcy którzy przejeżdżali akurat tą trasą - pomagali mi w gaszeniu za co im jestem bardzo wdzięczny

przewody elektryczne stopiły się w jedną całość
przekaźnik za bezpiecznikami stopił się na amen
w rezultacie wymieniłem już całą instalację elektryczną

dodam jeszcze iż jak zapalił się mój MB tydzień później mieliśmy jechać nim nad morze z rodzinką
szczęście w nieszczęściu że nie spotkało mnie to w trasie jak miałbym zapakowany samochód żona dzieciaki
pozdrawiam

Gość

Jakies domysły dlaczego? Woziłeś w tym nadkolu coś konkretnego? Bańke paliwa w ramach rezerwy? Coś łatwo-palnego?

Jeżeli chodzi o gaśnice to widziałem dziś zamontowaną z przodu fotela kierowcy. Twoj przypadek uświadomił mi że to bardzo dobry pomysł. Musze nad nim pomyśleć.

Szczęście, że obyło się bez strat na zdrowiu aczkolwiek gwiazdki szkoda :/

miki

pewnie cos w instalacji poszlo;/

iwan256

dobrze ze to diesel bo po benzynie to tylko dobrzyniewo