
|
Podlaski Klub Mercedes Benz
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krynas007
Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: woj.Podlaskie
|
Wysłany: Sob 17:51, 05 Wrz 2009 Temat postu: kawały :) |
|
|
Dzień przed egzaminem kilkoro studentów dało sobie nieźle w "gardło". Następnego dnia, na salę egzaminacyjną wchodzi dwóch studentów, ledwie się na nogach trzymają, i bełkotliwym głosem się pytają:
- panie profesorze, czy będzie pan egzaminował pijanego?
na to profesor:
- nie, nie mogę.
- ale panie profesorze, bardzo pana prosimy...
- no dobrze - zgodził się w końcu profesor
na to studenci odwrócili się do drzwi i krzyczą:
- Chłopaki! Wnieście Zbyszka.
Egzamin z zoologii:
- Co to za ptak? - pyta studenta profesor wskazując na klatkę, która jest przykryta tak, że widać tylko nogi ptaka.
- Nie wiem - mówi student.
- Jak się pan nazywa? - pyta profesor.
Student podciąga nogawki.
- Niech pan profesor sam zgadnie.
Niedzwiadek kupil motorek. Zadowolony jedzie przez las i spotkal zajaczka.
Pyta sie:
- Ty zajac chcesz sie przejechac?
- No pewnie.
- Wsiadaj.
Jada przez las 40 km/h 50, 60. Nagle niedzwiadek poczul mocny uscisk i mokro. Pyta sie:
- Ty zajac, zlales sie ze strachu?
Na to zajaczek ze spuszczona glowa.
- Tak, zlalem sie. Jechales bardzo szybko i sie balem.
Zajac postanowil sie odegrac. Zapozyczyl sie i kupil szybszy motorek. Szukal niedzwiadka. W koncu szczesliwy znalazl. I pyta sie:
- Ty niedzwiedz chcesz sie przejechac?
- No pewnie.
Jada przez las 40 km/h 50, 60, 70, 80. Nagle zajaczek poczul mocny uscisk i mokro. Szczesliwy pyta sie niedzwiadka:
- Ty niedzwiedz, zlales sie ze strachu?
Na to niedzwiadek ze spuszczona glowa:
- Tak, zlalem sie. Jechales bardzo szybko i sie balem.
Zajac szczesliwy odpowiada.
- No to sie zaraz zesrasz, bo nie moge dosiegnac do hamulca.
Amerykanski statek kosmiczny dolecial na Marsa...wyladowali...
Juz zbieraja sie do wyjscia az tu nagle podlecialo 2 Marsjan, takich
smiesznych zielonych i bzzzzz zaspawali im drzwi wyjsciowe.Amerykanie
probuja wyjsc... 10 minut, 30 minut... po godzinie sie udalo.Wyszli,a tam
juz zebrala sie wieksza grupka Marsjan.
No wiec witaja sie i pytaja: czemu zaspawaliscie nam drzwi wyjsciowe na co
Marsjanie zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem -niedawno tu
Polacy byli... koledzy zaspawali im drzwi, a oni po 5 minutach juz byli na
zewnatrz... i jeszcze prezenty przywiezli.
Amerykanie: prezenty? Polacy? jakie prezenty?
Marsjanin: w@@@ to sie nazywalo czy cos, ale wszyscy dostali.
pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
madman84
Dołączył: 05 Sie 2010
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:03, 10 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Policjant zatrzymuje faceta jadącego mercedesem, ponieważ nie zatrzymał się na znaku Stop.
- Poproszę prawo jazdy.
- Ale panie władzo, czy mógłby pan powiedzieć, co ja takiego zrobiłem?
- Nie zatrzymał się pan na znaku Stop.
- Ale panie władzo, po co miałem się zatrzymywać? Nie widziałem żadnego samochodu w odległości kilometra.
- Nic nie szkodzi, przepisy trzeba przestrzegać.
- No, ale panie władzo, gdy dojeżdżałem do znaku to zwolniłem gdzieś do 20 kilometrów na godzinę i gdy nie zobaczyłem żadnego samochodu, pojechałem dalej.
- Zwolnił pan, ale się pan nie zatrzymał - mówił poirytowany glina.
- Czy nie ma pan co innego do roboty, tylko wlepianie mandatów za nic? Lepiej idź pan sobie pączka zjeść!
- Udam, że nie słyszałem ostatniego komentarza. A teraz prawo jazdy poproszę.
- No dobra, ale niech pan mi najpierw wytłumaczy, jaka jest różnica pomiędzy zwolnieniem a zatrzymaniem. Ja nadal nie rozumiem, czemu nie wystarczy zwolnić.
- Chętnie panu wytłumaczę - glina otwiera drzwi od merca, wyciąga kierowcę i zaczyna go lać pałą po łbie. Po pięciu minutach pyta:
- Czy chce pan żebym zwolnił, czy żebym się zatrzymał?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Śro 16:46, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
kawał który rozbawił mnie do łez.
Co mówi Batman do Robina, gdy chce żeby ten wsiadł do batmobila ?
Robinie, wsiadaj do batmobila!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
madman84
Dołączył: 05 Sie 2010
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:54, 12 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Do znakomitego lekarza specjalisty przychodzą rodzice pewnego młodego człowieka i biadolą:
- Panie doktorze, nie możemy odciągnąć syna od komputera.
- No cóż - wyrokuje lekarz - trzeba będzie go leczyć.
- Ale czym?!
- Normalnie! Dziewczętami, papierosami, piwem...
co Wy na to, drodzy forumowicze ????
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 13:54, 12 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
a teraz coś z czarnego humoru..(mam nadzieję, że nikogo nie urazi)
schodzi facet po schodach i ciągnie dziecko za nóżkę tak, że glowa uderza o każdy stopień schodów.Wychodzi sąsiadka i krzyczy:
-Panie, co pan robisz??!! Berecik dziecku z głowy spadnie!
-Nie ma obawy, przybiłem gwoździem:)
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 13:56, 12 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 1:55, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
madman84 napisał: | Do znakomitego lekarza specjalisty przychodzą rodzice pewnego młodego człowieka i biadolą:
- Panie doktorze, nie możemy odciągnąć syna od komputera.
- No cóż - wyrokuje lekarz - trzeba będzie go leczyć.
- Ale czym?!
- Normalnie! Dziewczętami, papierosami, piwem...
co Wy na to, drodzy forumowicze ????  |
jak dla mnie lekarstwo nie za bardzo:)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
madman84
Dołączył: 05 Sie 2010
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:51, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Madźka napisał: |
madman84 napisał: | Do znakomitego lekarza specjalisty przychodzą rodzice pewnego młodego człowieka i biadolą:
- Panie doktorze, nie możemy odciągnąć syna od komputera.
- No cóż - wyrokuje lekarz - trzeba będzie go leczyć.
- Ale czym?!
- Normalnie! Dziewczętami, papierosami, piwem...
co Wy na to, drodzy forumowicze ????  |
jak dla mnie lekarstwo nie za bardzo:) |
Madziu, wersja dla Ciebie:
- Chłopakami, papierosami, piwem
w końcu mamy równouprawnienie w każdym calu       
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madman84 dnia Pią 10:52, 13 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 18:21, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
już lepiej...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Sob 2:15, 14 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
a teraz coś z innej beczki...ale nie mogę się powstrzymać
oto rodzaje bąków:
# Achtung Bąkus – To cichy pierd ostrzegający przed Wielką Bombą.
# Atomowy bulgot – następuje przed sraką właściwą. Cechuje się organicznym bulgotem przed pierdolnięciem bąka. Skumulowany bąk rozsadza kibel.
#Bąk Chucka Norrisa – czy naprawdę sądziliście, że katastrofę tunguską spowodował meteoryt?
#Bąk Samonaprowadzający – Bąk który bez świadomości puszczającego wybiera sobie ofiarę i pędzi ku niej niczym rakieta. Nie wielu umie przeżyć taki incydent, większość natychmiast mdleje lub ląduje na wydziale toksykologii.
#Magiczny tyran – wychodzi znienacka i atakuje w promilu 2 metrów, jest tak silny ze działa odurzająco i powoduje stan upojenia
#Pan Klex – cichy bąk zostawiający autograf.
#Prutacz natrętny – występuje głównie po obiedzie u babci, gdy nie można go puścić po nogawce i ciągle szarpie poślady
#Falisty czołg – idzie po całej nogawce, czasem wchodząc do buta. Niszczy wszystko na swojej drodze i powoduje duże szkody. Idzie po grochu, fasoli i bobie, często cykliczny
#Sracznik potworny - Bąk z rodzaju " Ochydnośmierdnuz paskudus" najczęściej pojawia się w towarzystwie okropnego bólu brzucha zapowiadającego......srake.Z pozoru jest nie groźny i nie śmierdzący tylko bardzo głośny,nic bardziej mylnego poczujesz go kiedy będzie za późno najlepiej od razu wiać....-do kibla
#Trzymak – często spotykany na postojach podczas długich podróży samochodowych, cykliczny (co 2 godziny), długi (do 10 sekund), na wolności niegroźny, uwolniony przynosi wielką ulgę
#Lojalny - Śmierdzi wokoło, lecz Ciebie omija
#Snickers - ... i jedziesz dalej
#Świstak – Bardzo płochliwy i wkurzający bąk. Wychodzi nieśmiałoooo... i nagle chowa się z powrotem. Nie da się określić długości, zapachu itd. gdyż po wyczekanym wyjściu zamienia się w dowolny inny pierd
|
|
Powrót do góry |
|
 |
miki
Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 2:44, 14 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez miki dnia Sob 2:45, 14 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
krynas007
Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: woj.Podlaskie
|
Wysłany: Sob 4:51, 14 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
pewnego pięknego popołudnia mąż który podejrzewał kobitke o zdradę wraca wcześniej z pracy swoim pięknym mercedesem do domu
-wpada z siekierką do sypialni.........
a tanmmmmmm
leży koleś (jej kochanek)
mąż sie pyta;
- gdzie jest moja żona
na to kochanek
- kurde Widzisz jak jest bierze prysznic ale się uspokuj i nie rób mi krzywdy
na to mąż w kur.... ale w wyjatkowo opanowany
- ok ale zrobimy tak ja się schowam w szafie a ty nic o tym nie powierz mojej kobitce koleś przestraszony przytakuje
chwile później przychodzi żona do sypialni ze słowami
- zerżnij mnie tak żebym się posikała
kochanek odpowiada:
- otwórz szafę to się zesrasz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Sob 12:14, 14 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Jedzie Trabant, a za nim Mercedes. Nagle facet z Mercedesa nie wytrzymał i zaczął wyprzedzać. Jedzie 100km/h a Trabant razem z nim łeb w łeb, Mercedes przyspieszył do 130 i też nie może go wyprzedzić, potem 150, 160, 170 i cały czas nie może go wyprzedzić. W końcu widzi, że Trabant skręca na parking. Pomyślał, że zjedzie za nim i zapyta się jaki ma tam silnik. Podjeżdza do faceta z Trabanta i pyta:
M: Co za silnik pan masz w tym Trabancie?
T: Na wodę!
M: Na wodę? Nie wierzę!
T: Facet podnosi maskę Trabanta, a tam głos silnika:
S: Wody, wody.....
Przychodzi elegancka blondynka do salonu Mercedesa. Podchodzi do najnowszego sportowego kabrioleta i pochyla się, aby dotknąć skórzaną tapicerkę. Jednak przy schylaniu puściła niechcący głośnego bąka... Od razu się wyprostowała i rozgląda w koło czy nikt tego nie słyszał. Patrzy, a tuż za nią stoi sprzedawca. Pyta go więc lekko zawstydzona:
- Przepraszam, ile kosztuje ten samochód?
- Proszę pani - odpowiada z lekkim uśmiechem sprzedawca - ledwo pani dotknęła to auto, a już się pani spierdziała. jak pani podam cenę, to się pani zesra...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 12:17, 14 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
madman84
Dołączył: 05 Sie 2010
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:16, 24 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
- Dlaczego blondynka nakleja plaster nicorette na maskę samochodu?
- Żeby mniej palił...
a ludzie inwestują grube tysiące w LPG...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 21:13, 24 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Policjant zatrzymuje samochód na autostradzie. Okno uchyla roztrzęsiona blondynka.
- Co pani wyprawia? Jeździ pani od prawej do lewej krawędzi jezdni jak pijana!
- Panie władzo - coś strasznego, tak się przeraziłam! Jadę sobie spokojnie, aż tu nagle przede mną drzewo! No bałam się potwornie, że w nie uderzę, więc skręciłam gwałtownie w prawo. A tam kolejne drzewo na wprost a ja na nie jadę! Więc skręciłam jeszcze mocniej w lewo, a tam kolejne drzewo, więc znowu skręciłam, żeby nie uderzyć…
Policjant zagląda do samochodu i mówi:
- Spokojnie, proszę pani. To tylko odświeżacz powietrza!
Czołg spotyka Fiata 126p i mówi:
- Hahaha! Ale ty jesteś beznadziejny. Masz silnik w d..pie!
Maluszek odpowiada:
- Wolę mieć silnik w d*pie niż ch**a na czole!
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 21:14, 24 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
krynas007
Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: woj.Podlaskie
|
Wysłany: Wto 21:56, 24 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Wychowawczyni zadała jasiowi ułożyć opowiadanie o ananasie.
Na następny dzień w szkole pani pyta jasia o to opowiadanie.
Jasio:
Wczoraj ojciec kupił pół kilo kiełbasy.
Wychowawczyni:
A gdzie jest w tym opowiadaniu ananas?
Jasio:
Bo jak przyszedł do domu z kiełbasą to w******lił sam a-na-nas wypioł dupe!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Śro 0:47, 25 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Pijany mężczyzna sika na mur domu. W tym momencie wychodzi z klatki starsza pani i patrząc z obrzydzeniem mówi:
- Ależ bydle.
A mężczyzna na to:
- Pani się nie boi, ja go mocno trzymam.
Przychodzi blondynka do sklepu RTV i prosi o telewizor z lotnikiem. Na to sprzedawca:
- Chyba z pilotem?
- Nie wiem, jestem w tych sprawach zupełnym lajkonikiem.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 0:51, 25 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 15:59, 22 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Mama Jasia przeziębiła się.
Sąsiadka poleciła jej żeby przed snem wypiła kieliszek wódki.
Tak też zrobiła.
Wieczorem kładąc Jasia do snu jak zwykle pocałowała go na dobranoc, a Jasio na to:
- Mamo czemu wyperfumowałaś się perfumami taty?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 20:16, 28 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Do miasta przyjechał kowboj i wszedł do saloonu na drinka. Niestety, miejscowi mieli brzydki zwyczaj ograbiania przyjezdnych. Kiedy skończył swojego drinka, zauważył, że zniknął jego koń. Wrócił do baru, rzucił broń do góry, złapał nad głową bez patrzenia i strzelił w sufit:
- Który z Was, popaprańców, ukradł mi konia?
Nikt nie odpowiedział.
- Dobra, teraz zamówię kolejne piwo i jeśli mój koń się nie pojawi z powrotem, zanim je skończę będę musiał zrobić to, co zrobiłem w Teksasie!
Kilku miejscowych poruszyło się niespokojnie.
Kowboj, jak powiedział, tak zrobił - zamówił kolejne piwo, wypił je, wyszedł przed lokal, a jego koń stał na postoju.
Osiodłał go i zamierzał odjechać, kiedy na werandzie pojawił się barman i zapytał:
- Powiedz stary, zanim odjedziesz... Co się stało w Teksasie?
Kowboj odwrócił się i powiedział:
- Musiałem wracać pieszo.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
szfagier
Dołączył: 11 Lip 2015
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:39, 12 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Spotyka się dwóch znajomych:
- Widzisz, i wygrałem tę sprawę o przekroczenie prędkości.
- Ale jak?
- Mój adwokat udowodnił, że przy 200 km/h nie widać znaku ograniczenia do czterdziestu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|